- Kiedy usłyszeliśmy o Michale od razu zaproponowałem pomoc, chwila zastanowienia i jeszcze przed końcem sezonu motocyklowego postanowiliśmy zorganizować Piknik - mówi Paweł Sawicki, założyciel KS Motoboyz Stargard oraz pomysłodawca imprezy.
Dwóch ludzi, czyli Paweł Sawicki i Patryk Zadorski, na którego wszyscy mówią Wiewiór, to oni spowodowali że tego dnia w Stargardzie było słychać ryk silników!
Test Dzika Knockout to całkiem nowa forma zawodów, która jest bardzo widowiskowa ponieważ trasa jest krótka, taka sama dla obydwóch zawodników, a w wyścigu jedzie ich tylko dwóch po wyznaczonej dla każdego takiej samej trasie. Wygrywa osoba, która pierwsza zdobędzie dwa punkty, czyli dwa razy przekroczy linie mety jako pierwsza.
- Jak to zawsze bywa, pogoda na nasze imprezy jest zamówiona – dodaje Paweł. - No i …była. 12 stopni i bez deszczu, choć z małymi kałużami na torze motocrossowym.
Wybiła godzina 10.30, więc czas na pierwszy Test – Enduro Sprint Knockout, czyli wyścig na trasie po torze MX. Cała trasa miała około 300 metrów, a na końcu trzeba było wykonać szybki zawrót i wrócić do mety tą samą ścieżka, tylko w odwrotnym kierunku.
Początkowo na liście było zapisanych 16 zawodników ,ale frekwencja dopisała i ostatni zawodnik miał numer 37. No to czas start! Szybkie eliminacje i mamy finał! Zwycięzcą został Mikołaj Lenio (Człuchów), jeden z lepszych zawodników w Polsce który widząc rozwój naszych imprez postanowił razem z bratem pojawić się i pobawić razem z nami.
Czas przenieść się na tor Super Enduro. Tutaj już nie było tak łatwo. Belki, betonowe ścianki, skoki, opony i betonowe rury, czyli cała trasa naszpikowana naprawdę wymagającymi przeszkodami. Na liście startowej 21 osób, no to lecimy. W finale zobaczyliśmy Piotera i Lenio! Walka do ostatnich metrów , ale na ostatniej przeszkodzie jeden błąd i na mecie po raz kolejny zobaczyliśmy Mikołaja Lenio! Gratulacje!
Koleją konkurencją był BIG JUMP, czyli skok przez tyczkę. Na specjalnie przygotowanym skoku chodziło o przeskoczenie umieszczonej tyczki, która co rundę była przesuwana w górę. No i skok Irysa! Chłopak przeskoczył nad tyczka o dosłownie 2 metry! WOW!
Chwila odpoczynku i każdy udał się do stoiska z kiełbaskami, które przygotowali chłopaki z Enduro Motocross Gryfice, a dokładniej Krzysztof Ignatowicz, który zawsze wspiera chłopaków z Motoboyz i jest całym silnikiem napędowym swojego klubu EMG z Gryfic. Całość sprzedaży poszła na akcję dla Michała Kozery, a udało się zebrać 850 zł.
„Łili czelendż” czyli kolejna konkurencja jazdy na jednym kole. Tutaj zobaczyliśmy pięciu zawodników. Chłopaki otrzymali kilka zadań ale najlepszego wybierała publiczność zgromadzona na MotoBoyz arenie. A zwyciężył najmłodszy zawodnik ma małym „pitbajku”, który wzbudził dużo pozytywnych emocji.
Na koniec odbyła się szybka licytacja rzeczy które zostały przekazane od firmy 24MX oraz dzięki zaangażowaniu Michała „Motodiabła”. Cała licytacja nie trwała dłużej niż 10 minut, a wszystkie rzeczy rozeszły cię jak ciepłe bułeczki dając kwotę 1940 zł!
Tutaj musimy naprawdę powiedzieć że akcja była super pomysłem i udała się w stu procentach. Chłopaki z MotoBoyz naprawdę działają z dużą „pompą” i jest o nich coraz głośniej co pokazuje jak mocno rozwija się Motosport w Stargardzie. Trzymamy mocno kciuki za Michała i jego powrót do zdrowia i czekamy aż pojawi się na arenie w Stargardzie.
Fotografia: bartekwalcerz.com
Parada Motocyklistów w Łodzi
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
