Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Prokuratura o tragedii w Pyrzycach: samobójstwo rozszerzone jedną z wersji

Redakcja
Już pół roku prokuratura bada dlaczego Victor M. zabił partnerkę, dwoje dzieci i popełnił samobójstwo. Na razie nie wiadomo, kiedy śledztwo się zakończy.

- Samobójstwo rozszerzone to jedna z wersji jaka rozważamy, być może najbardziej prawdopodobna, ale ostatecznej decyzji o przyczynach zdarzenia jeszcze nie ma - mówi prokurator Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Badany jest też wątek, czy można było pomóc którejś z ofiar.

Pod koniec grudnia 2018 r. w Pyrzycach w mieszkaniu w bloku przy ul. Pod Lipami znaleziono cztery ciała. Według wstępnych ustaleń sprawcą był Hiszpan, Victor M., który po zabiciu dzieci i partnerki, Eweliny Sz. odebrał sobie życie. Uratowała się jedynie 11-letnia córka, która uciekła do sąsiadów.

ZOBACZ TEŻ:

Rodzina mieszkała przez pewien czas w Hiszpanii. Mężczyzna przyjechał do Polski, gdy Ewelina Sz. postanowiła wrócić do Polski z dziećmi i tu ułożyć sobie życie.

Po tragedii pojawiły się pogłoski, że można jej było przynajmniej częściowo zapobiec, gdyby policjanci szybciej sforsowali drzwi mieszkania. Zdaniem sąsiadów z mieszkania dochodziły głosy domowników, ale policjanci zwlekali z wtargnięciem do mieszkania z obawy o pomyłkę. Według naszych ustaleń świadkowie mogli się zasugerować włączonym głośno telewizorem.

Tuż po zabójstwie policjanci przeprowadzili własne dochodzenie związane z postawą funkcjonariuszy, którzy pierwsi przyjechali do mieszkania ofiar. Wynika z niego, że zachowali się prawidłowo, choć policja nie ujawnia dokładnego czasu między wysłaniem załogi na miejsce przez operatora telefonu 112 i wejściem do mieszkania.

- Mamy ustalony przebieg akcji co do minuty i nie jest to wcale 40 minut jak sugerowano. Przedstawiliśmy nasze ustalenia w prokuraturze. Te oskarżenia są niesłuszne. Zapewniam, że policjanci zachowali się profesjonalnie i zrobili wszystko co było w ich mocy - mówiła nadkom. Alicja Śledziona.

Według nieoficjalnych informacji sąsiedzi po policję dzwonili kilka razy, ale pierwsze wezwanie zawierało bardzo nieprecyzyjne informacje, co mogło wpłynąć na długość akcji. Gdy policjanci przyjechali na miejsce zapukali do mieszkania, a gdy nikt nie odpowiadał przez chwilę słuchali, czy zza drzwi dochodzą niepokojące głosy. Zajrzeli też od strony balkonu. Chwilę potem przyszedł z kluczami jeden z członków rodziny.

- W ramach śledztwa badamy wszystkie okoliczności zdarzenia, także te związane z działaniami policji - mówi prok. Joanna Biranowska-Sochalska z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Zabójstwo w Pyrzycach. Cztery osoby nie żyją

Zabójstwo w Pyrzycach. Cztery osoby nie żyją. Ojciec zabił w...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na pyrzyce.naszemiasto.pl Nasze Miasto